Przyczynienie się poszkodowanego do powstania lub zwiększenia szkody

Wypadek może przydarzyć się każdemu. Co jednak w sytuacji, gdy osoba poszkodowana swoim nierozważnym zachowaniem, np. nagłym wybiegnięciem przed pojazd lub przekroczeniem prędkości podczas prowadzenia auta, przyczyni się do powstania lub zwiększenia zaistniałej na skutek wypadku szkody?

Przedmiotową sytuację reguluje art. 362 kodeku cywilnego: “Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.” Za przyczynienie uznaje się takie zachowanie poszkodowanego, które pozostaje w związku przyczynowym ze szkodą oraz jest obiektywnie nieprawidłowe. Zachowanie może przyjmować dwie formy – działanie (np. wybiegnięcie na pasy na czerwonym świetle) lub zaniechanie (np. niezapięcie pasów podczas jazdy samochodem). Przyczynienie się może odnosić się do samego faktu zaistnienia szkody, jak również do powiększenia się jej rozmiarów.

By można było przyjąć, iż powinno dojść do zmieszenia obowiązku naprawienia szkody, należy ustalić czy zachodzi związek pomiędzy działaniem a zaniechaniem poszkodowanego, a powstała szkodą – czy jest on tego charakteru, iż gdyby nie określone działanie lub zaniechanie poszkodowanego do powstania szkody w ogóle by nie doszło lub miałaby ona mniejszy rozmiar. Każda sprawa musi być rozpatrywana indywidualnie, a tym samym trudno jest podać jeden schemat czy wzór, zgodnie z którym dojdzie do wyliczenia odszkodowania. W przypadku uznania „przyczynienia poszkodowanego” należne mu odszkodowanie ulega zmniejszeniu w określonym procencie ( np. 20%, 30% czy 50%).

Pamiętać należy jednak, iż na chwilę obecną tak naprawdę nie jest możliwe w obecnym stanie prawnym całkowite pozbawienie poszkodowanego odszkodowania w związku z jego przyczynieniem się (por. wyrok Sadu Najwyższego z dnia 22 czerwca 1981 r., sygn. akt II CR 237/81; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2000 r., sygn. akt II CKN 1123/98). Może to nastąpić jedynie w sytuacji, gdy jedyną przyczyną powstałej szkody jest wyłączna, całkowita wina samego poszkodowanego. Teoretycznie sytuacja taka mogłaby mieć miejsce, w sytuacji gdy np. pijany pieszy wbiegły w godzinach nocnych, na nieoświetlonej drodze pod nadjeżdżający z prawidłową prędkością samochód, zaś jego kierowca nie miał możliwości zahamowania z uwagi na dynamikę zdarzeń.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 21 lutego 2013 roku (I ACa 807/12) dokonując wykładni art. 362 k.c. wskazał, iż przy ocenie wskazanego powyżej związku przyczynowo – skutkowego należy mieć na uwadze pojęcie normalnego następstwa zdarzeń powodowanych zachowaniem samego pokrzywdzonego. „Normalne następstwa” w myśl tego orzeczenia to sytuacje typowe, wskazujące na to, że zaistniały stan rzeczy nie nastąpiłby gdyby nie czynnik sprawczy przypisywany poszkodowanemu. Od strony subiektywnej poszkodowany co najmniej godzi się (wskutek niedbalstwa, lekkomyślności) z wystąpieniem określonych skutków związanych z podejmowanymi przez niego działaniami. Przy ocenie zatem związku przyczynowo – skutkowego zachowania poszkodowanego i powstałej szkody, należy uwzględnić czy normalnym następstwem działania poszkodowanego jest wystąpienie lub zwiększenie się szkody. Normalnym następstwem nagłego wybiegnięcia pieszego na autostradę będzie jego potrącenie, trudno zaś normalnego następstwa doszukać się w nagłym wbiegnięciu pieszego na ścieżkę rowerową i jego potrąceniu na niej przez motocykl – pieszy nie powinien wbiec na ścieżkę, jednak nie miał żadnych podstaw by spodziewać się na niej motocykla.

Wskazać należy również, iż pomimo brzmienia przepisu, tj. wskazania jedynie na obowiązek naprawienia szkody, czyli orzeczenia odszkodowania, odnosi się on również do zadośćuczynienia. Takie stanowisko wyrażone zostało w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2005 r., sygn. akt VI Ca 663/05. Warto również dodać, iż w piśmiennictwie i orzecznictwie dominuje stanowisko, że w art. 362 k.c. ustawodawca wysłowił normę kompetencyjną, która umożliwia zmniejszenie odszkodowania, nie ustanawiając jednak nakazu skorzystania z tej kompetencji w każdym przypadku przyczynienia się poszkodowanego do wyrządzenia szkody (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2006 r., I UK 50/06). Ocena, dokonana stosownie do okoliczności konkretnego przypadku, może nie pozwolić na umniejszenie odszkodowania. Wskazuje się, zwłaszcza altruistyczne motywy działania poszkodowanego, jako podstawę odmowy ingerencji w zakres obowiązku odszkodowawczego (por. wyrok SN z dnia 11 lipca 1957 r., II CR 304/57)

Zadzwoń